System HR Wiedza HR Wskaźniki HR Case study
BLOG · Wiedza HR

Najdziwniejsze benefity w polskich ofertach pracy

Benefity pracownicze

Niektórzy pracodawcy uważają, że owocowe czwartki i zniżki na kartę Multisport to dodatki, które wyróżnią firmę na rynku. Ich pomysły nie mają jednak podjazdu do kilku szalonych propozycji, które widzieliśmy przez lata obserwowania rynku pracy. Poznaj najdziwniejsze benefity, jakie znaleźć można w polskich ofertach pracy. Znajdziesz tu zarówno materiał do inspiracji i żartobliwe mrugnięcia okiem, jak i “fajne” propozycje, których autorzy zdecydowanie zbyt wysoko cenią możliwość pracy właśnie z nimi.

1. Złotówka za każdy kilometr dojazdu do pracy na rowerze

Świadczenie pracownicze Blue Media “Złotówka za kilometr” to innowacyjny sposób na zachęcenie pracowników do ekologicznych dojazdów do pracy. W ramach tego benefitu za każdy kilometr przejechany do pracy pracownik otrzymuje ekwiwalent w wysokości 1 zł, który może wykorzystać według własnego uznania. Pomaga to obniżyć koszty dojazdu do pracy i zachęca do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla poprzez wybór zrównoważonego transportu. Świadczenie to nie tylko zmniejsza zanieczyszczenie środowiska, ale także przyczynia się do zdrowszego stylu życia, ponieważ jazda na rowerze jest świetną formą aktywności fizycznej.

W Blue Media pracownicy mogą śledzić dystans pokonany na rowerze za pomocą aplikacji na smartfonie, co pozwala im kontrolować, ile pieniędzy zarabiają miesięcznie dzięki temu przywilejowi. Niestandardowy benefit został nagrodzony w konkursie Firma Zaangażowana Społecznie organizowanym przez Forum Inicjowania Rozwoju, a przez dwa lata działania programu biorący w nim udział wyjeździli ponad 100 000 zł. Jak widać, nie był to tani benefit, ale z pewnością przełożył się na zdrowie i zadowolenie pracowników!

2. Luksusowy piątek, czyli Prosecco Friday

Chociaż firmy niekoniecznie chwalą się tym benefitem tak otwarcie jak działaniami CSR, od jakiegoś czasu krzykiem mody w stołecznych agencjach marketingowych jest tak zwany Prosecco Friday. W piątki firmy zapewniają swoim pracownikom butelkę prosecco, którym mogą się delektować po pracy lub podczas przerwy na lunch, doprawiając koniec tygodnia nutką bąbelkowego prestiżu.

W całym pomyśle nie chodzi oczywiście o alkohol, ponieważ piątkowe deputaty piwne nie są jako benefit pracowniczy nowym pomysłem. Wprowadzenie w tej formie prosecco daje jednak pracownikom niepowtarzalną okazję, by w ostatni dzień przed weekendem poczuli namiastkę luksusu. To świetny sposób na budowanie ducha zespołu i koleżeństwa, bo nie ma nic lepszego niż wspólny toast napojem kojarzącym się z celebracją sukcesów. Przynajmniej tak długo, jak “janusze biznesu” nie zaczną traktować piątkowego prosecco jako świadectwa faktycznego luksusu, a nie wisienki na torcie…

3. Deputat węglowy jako dodatek inflacyjny

Odpowiedzią internetu na szalejącą inflację oraz kryzys energetyczny stały się liczone w setkach memy. Nie umknęło to uwadze pomysłowych pracowników działów HR, którzy postanowili wykorzystać to do poszerzenia zasięgów umieszczanych przez siebie ofert. Od czasu do czasu w mediach społecznościowych natknąć możemy się na screeny z portali rekrutacyjnych, których głównym bohaterem jest dodatek w postaci tony węgla lub jej równowartości pieniężnej.

Co ciekawe, deputat węglowy jako część wynagrodzenia nie musi być wyłącznie żartem. Chociaż w rzeczywistości nie jest kierowany do pracowników biurowych czy specjalistów z branży IT, dodatek w ilości 1800 kg węgla kamiennego rocznie, w formie ekwiwalentu pieniężnego, przysługuje byłym pracownikom PKP pobierającym emeryturę lub rentę. Dla aktywnych pracowników wciąż wypłacany jest w spółkach górniczych.

4. Pomoc w budowaniu marki oraz rozwoju osobistym i duchowym

Chociaż kolejny przykład dziwnego benefitu również chcielibyśmy traktować jako dowcip, uznać trzeba go raczej za sygnał pewnego oddalenia od rzeczywistości spowodowanego sławą. Tak właśnie było z ofertą o pracę na stanowisko asystentki zarządu, którą umieścił w internecie coach, mentor i multimilioner Dawid Piątkowski. Wśród wymagań dla kandydatki z doświadczeniem w fotomodelingu nie zabrakło oczywiście znajomości twórczości influencera.

Obok określenia wynagrodzenia ustalonego na “zero złotych miesięcznie” w ofercie pracy znalazło się też miejsce na wątpliwe benefity. Wśród nich prym wiodła “pomoc w budowaniu marki, wydaniu książek, rozwoju osobistym i duchowym, inwestycjach”. Późniejsze tłumaczenia o żartobliwym charakterze oferty oraz geniuszu marketingowym autora tych postów każdy może ocenić według własnego poczucia humoru oraz przyjmowanych kryteriów skutecznej komunikacji, ale pewne jest jedno — specjaliści HR poszukujący kandydatów znających własną wartość raczej nie powinni brać z takiego ogłoszenia przykładu.

5. Dawka stresu, który nauczyć ma odporności

Trudno oczekiwać, aby każde stanowisko pozwalało pracownikom na komfortową pracę pozbawioną napięcia, pośpiechu oraz konieczności mierzenia się ze stresującymi wyzwaniami. Przed zamieszczeniem w internecie oferty o pracę specjalista HR musi jednak zadać sobie pytanie, czy przedstawianie takich aspektów jako benefitów jest na pewno dobrym posunięciem. Pod koniec listopada 2022 roku sieć obiegły zrzuty ekranu z serwisu Pracuj.pl, na którym ogłaszała się firma Happy Pack. Jaki benefit zdziwił internautów?

W sekcji “To oferujemy” firma zapewniała “dawkę stresu, ucząc odporności na niego”. W połączeniu z opisem idealnego pracownika jako osoby przyjmującej z wdzięcznością krytykę, zawsze uśmiechniętej, posiadającej własny sprzęt do pracy oraz godzącej się na elastyczne formy zatrudnienia, przyniosło to falę niepochlebnych komentarzy w mediach społecznościowych. Nikt nie zwracał już uwagi na stosunkowo wysokie zarobki, a wszyscy skupili się na negatywnych aspektach wymagającego stanowiska. Przedstawione zostały bowiem w sposób, który zaogniał sytuację.

Najdziwniejsze benefity w ofertach pracy — podsumowanie

Czego uczą nas przykłady dziwnych benefitów z ofert pracy? Choć specjaliści ds. HR mogą chcieć wyróżnić się na tle konkurencji, muszą zastanowić się nad potencjalnym odbiorem dodatkowej zachęty i przez samych kandydatów, i przez opinię publiczną. W przeciwnym razie, zamiast być świetnym sposobem na wyróżnienie firmy na tle konkurencji, benefity mogą stać się jedynie źródłem zażenowania i przyćmić faktyczne korzyści proponowane w ofercie o pracę.